Strona Główna Ośrodek Oferta Konie Galeria Kontakt
OFERTA
Nauka jazdy konnej
Jazdy konne
Wyjazdy w teren
Hipoterapia
Oferta dla szkół i przedszkoli
Noclegi

Niuniek (Mały Książę)

Mały Książę

Niuniek – właściwie Mały Książę... kto by tak wołał to słodkie coś, które przybyło pewnego dnia do samotnej, jak do tej pory, Baśki. Mniamniuśne toto, przytulaste – Niuniuś i tyle.

Niunio - tarzanie w piasku

Oczywiście, jako rasowy „mały koń”, z wrodzoną inteligencją i błyskiem w oku, Niuniek postanowił po przybyciu przetestować jakość ogrodzenia. Najazd galopem na rurkę okalającą wybieg, pad ze ślizgiem pod, efektowny obrót w locie, chwila leżenia na trawie poza ogrodzeniem celem odzyskania rozumku, który został po drugiej stronie i... można swobodnie żreć trawę po drugiej stronie płotu...

Niunio

Pastuch elektryczny? – Hehehhe... no przecież głuchy by usłyszał, kiedy ten impuls idzie, poza tym nawet fajnie mizia po grzbiecie jak się przechodzi pod. Chwila łaskotania i łąka sąsiadów dla mnie...
Ogrodzenie wzmocniono, pastuch również, a impuls musi iść z częstotliwością karabinu maszynowego…

Justyna i Niunio

Baśka stwierdziła, że to jej dziecko, źrebaczek malutki i... brykało maleństwo po polach towarzysząc starszej koleżance w terenach. Było różowo do czasu... do czasu, aż dziecko dorosło i musiało pójść „do szkoły”. Za skarby swiata nie dało rady potworka zajeździć. Brykał niemożebnie, wszyscy lecieli jak ulęgałki, wesoło nie było… Oczywiście do czasu pomysłu na niesfornego ucznia. Pomysł był taki – do wody z nim!!!

Justyna i Niunio

Pewnego letniego, niedzielnego poranka, o pogańskiej godzinie 5.00, dosiadłam Baśki, a radosny nieuk pomyślał: „O, jak fajnie! Dalej będę siedział w oślej ławce...”
Niestety – to były ostatnie chwile wielkiej laby. Ekipa pomocników załadowała siodło i odzież zamienną w samochód, i podążyła w stronę wyrobisk pożwirowych za kościołem w Olzie. Zwierzaki przybyły na miejsce, Baśka z ochota wlazła w wodę, nieuka zapakowano w „mundurek” i wprowadzono do połowy brzucha w wodę. Przy pierwszej próbie dosiądnięcia młokosa woda się zakotłowała, zestaw końsko-ludzki zbił się w jedno kłębowisko i po chwili wynurzył się w całości i bez wiekszych obrażeń na ciele (co do duszy w ciele końskim były pewne niepewności), aczkolwiek z pewnymi uwagami. Tchu nie mogłam złapać przez dobrą chwilę, z kieszeni wyciągnęłam "wyprany" telefon, a tata stwierdził „Miałem wrażenie, ze znajduję się pod kopytami...” Prawdaż to była, jednakowóż kotłowaninę zamortyzował muł na dnie wyrobiska... kolejne podejście zakończyło się SUKCESEM. Niuniek został wierzchowcem z prawdziwego zdarzenia!!!

Niunio

Udziałem Niuńka było również inne wesołe wydarzenie. Otóż bestia, z natury baaaaardzo ciekawska, zauważyła u sąsiada osłonki z plastikowej siatki na młodych drzewkach. Oczywiście należało takową osłonke pomemłać, co, całkiem przypadkowo, doprowadziło do jej demontażu. Niuniek został z zieloną osłonką siatkową w pysku – „Suuper, w to mi graj, pokaże reszcie stada!” – i pognał do koni. Te, widzac potwora z czymś zielonym zamiast pyska rzuciły się do ucieczki. Im stado szybciej, tym Niuniek szybciej... Można sobie wyobrazić co się działo...

Zawody!
Stajnia na Stawach
ul. Wałowa 12, 44-362 Bełsznica
tel. 667 439 039
Wykonanie Mojka! net